Dzwoni budzik. Otwierasz jedno oko, ustawiasz drzemkę, i czym prędzej je zamykasz. Po jakimś czasie procedura się powtarza. Za trzecim razem ze zgrozą patrzysz na zegarek. Do diaska, znowu! Wstajesz, pędzisz do łazienki i aż się cofasz z przerażenia. Okazuje się, że nie ma możliwości abyś zaczęła przypominać człowieka w ledwie 15 minut. A może?

Zimny prysznic

color-riche-les-ombres-s3-disco-smokingNawet jak za oknem ziąb, lepiej wejść pod zimny strumień wody. Zdecydowanie obudzi cię lepiej niż kawa, ale nie tylko o to chodzi. Polej obficie wodą twarz. Dzięki temu naczynia krwionośne się obkurczą i pobudzone zostanie krążenie, a Ty w szybkim tempie przestaniesz wyglądać jak nadmuchany balon. Jeśli jednak mierzi Cię na samą myśl o lodowatej wodzie z samego rana, a świadoma jesteś tego, że wszystko robisz na ostatnią chwilę – trzymaj w zamrażarce dwie łyżeczki. Nie po to, aby szybciej ostudzić poranną kawę, ale aby przyłożyć do opuchniętych oczu. Zaopatrz się też w krem pod oczy, który będzie usuwał zasinienia i opuchliznę. Przyda Ci się.

 

Szybki make-up

la-couleur-infaillible-hourglass-beigeTo, że niemal jesteś już spóźniona, nie zwalnia Cię od zadbania o przyzwoity wygląd. Bywa, że możesz się umalować w pracy, ale nie jest to reguła. Wtedy też trzeba wypychać torbę kosmetykami. Lepiej wypracuj sobie szybki make-up zajmujący maksymalnie 5 minut. Co ci się przyda?

Najlepiej sprawdzi się puder mineralny, dzięki któremu otrzymasz dwa kosmetyki w jednym (podkład i puder). Następnie trochę bazy pod cienie, a następnie cienie do powiek w takim kolorze, którego nie trzeba starannie rozprowadzać. Z całą pewnością na cieniowanie i zabawę kolorami nie masz czasu. Jeśli masz wprawę i robisz to szybko – narysuj kreskę. Jeśli nie, daruj sobie, za dużo czasu zmarnujesz, a i tak może wyjść krzywo. Na koniec tusz do rzęs, trochę różu na policzki (albo nie) i pomadka tudzież błyszczyk albo balsam ochronny, co wolisz.

Nie zapomnij

Oczywiście nie zapomnij się też uczesać, ubrać i zjeść jakiegoś śniadania. Jeśli czasu braknie, to ostatnie możesz zrobić w pracy, do której zapewne docierasz już niezmiernie wykończona. Cóż, zawsze możesz przemyśleć opcję wstawania z łózka, gdy budzik zadzwoni po raz pierwszy…