Poczucie chaosu wpływa negatywnie na gospodarkę

Obostrzenia, które nieustannie się zmieniają, nie utrudniają przedsiębiorcom prowadzenia działalności gospodarczej. Nic dziwnego, że coraz mniej firm myśli o inwestycjach i zatrudnianiu nowych pracowników. Wręcz przeciwnie, w wielu branżach ze względu na zamrożenie danej gałęzi gospodarki szykują się masowe zwolnienia. Poczucie chaosu wpływa negatywnie na gospodarkę.

Przedsiębiorcy potrzebują jasnych i niezmiennych zasad

Każdy przedsiębiorca do prowadzenia biznesu potrzebuje jasnych i czytelnych zasad. Niestety, od pewnego czasu towarzyszy nam brak poczucia stabilności. Wystarczy tylko spojrzeć na galerie handlowe. Te nieustannie są zamykane, a następnie otwierane po to tylko, by za kilka tygodni ponownie je zamknąć. Tymczasem rząd ogłosił pewne zasady, których w ogóle się nie trzyma. Galerie handlowe miały być zamykane wówczas, gdy średnia liczba dziennych zachorowań będzie wynosiła ok. 25 tysięcy. Obecnie jest ona znacznie niższa, mimo to sklepy odzieżowe i obuwnicze w galeriach znowu będą musiały zawiesić swoją działalność przynajmniej do 17 stycznia.

Czy inwestycje w dobie epidemii są opłacalne?

Przez liczne zawirowania z obostrzeniami część firm nie wie, czy przygotowywać się na klientów, czy ubiegać się o wsparcie w ramach tarczy antykryzysowej. Zachęcano stoki do sztucznego naśnieżania, bo zjazd na nartach miał być dozwolony w maseczce. Chętnych nie brakowało, a mimo to od 28 grudnia działalność stoków narciarskich zostanie zawieszona do 17 stycznia, chociaż  ten sport uprawia się samodzielnie na świeżym powietrzu.

Firmy często nie wiedzą, czy zatrudniać nowych pracowników, inwestować w reklamę, sprowadzać nowy towar, bo nie są pewne tego, co się wydarzy za tydzień. Rząd lubi informować o nowych obostrzeniach w piątek po południu, gdy czasu na przygotowanie się do nich pozostało naprawdę niewiele.

Nie tylko Polska ma problem z zapewnieniem stabilności gospodarce

Trudna sytuacja ma miejsce nie tylko w Polsce, ale też w Wielkiej Brytanii. W zeszłym tygodniu otwarto w niej bary i restauracje po to tylko, by kilka dni później ponownie je zamknąć. Właściciele firm nie wiedzą nawet jak rozpisywać grafiki dla swoich pracowników, bo za chwilę ich firma może zostać ponownie zamknięta.

Nowe obostrzenia wymagają natychmiastowej reakcji

Galerie handlowe starają się jak najlepiej podążać za licznymi zmianami w zasadach prowadzenia działalności gospodarczej. W tym roku wystartowały z wyprzedażami zimowymi jeszcze przed Świętami. Chcą teraz pozbyć się jak najwięcej towaru, aby w okolicach lutego/marca wyprzedać resztę i móc wprowadzić nową kolekcję.  Jednak przecenienie towaru z dnia na dzień wymagało zaangażowania całych grup pracowników po godzinach pracy.

Rosnąca dziura budżetowa i nowe podatki

Ludzie boją się zakładać własne firmy, poszerzać działalność, płacić za reklamę. Nie wiedzą bowiem, czy nie poniosą w związku z tym strat. Sytuacja zmienia się bardzo dynamicznie, a obietnice rządowe często okazują się płynne. Mimo że nic obiektywnie nie nakazuje wprowadzenia tak daleko posuniętych obostrzeń w gospodarce, to zostają one wdrożone. Wszystko to będzie nas kosztowało i to sporo. Wpływy do budżetu państwa będą coraz mniejsze, a bezrobocie coraz większe. Zapewne pojawią się nowe daniny na rzecz skarbu państwa, aby załatać dziury budżetowe. Problem ten dotyczyć będzie nie tylko Polski, ale całego świata. Mało który kraj wyszedł bowiem zwycięsko z trwającej epidemii COVID-19. Najlepiej, paradoksalnie, poradziły sobie Chiny, w których ona wybuchła. W praktyce jednak i one ucierpią, bo brakuje rynku zbytu na wyprodukowanych w nich towarów.