Gdy szukamy pracy, zazwyczaj nie mamy wielotysięcznych oszczędności. Potrzebujemy jak najszybciej znaleźć zatrudnienie, by mieć za co opłacić rachunki i kupić jedzenie. Kolejne rekrutacje nie przynoszą oczekiwanego rezultatu, mało kto odpowiada na nasze CV i wtedy pewna firma decyduje się nas zatrudnić. Łatwo wówczas o popełnienie błędu i przeoczenie sygnałów ostrzegawczych. Przedstawiamy niepokojące sygnały, na które powinieneś zwrócić uwagę przed podjęciem pracy.
Częsta zmiana pracowników
Jeśli w firmie często przeprowadza się rekrutacje, bo firma zwiększa zatrudnienie ze względu na prężny rozwój, nie mamy powodów do niepokoju. Gorzej, gdy ma miejsce częsta zmiana pracowników na tym samym stanowisku. Np. firma potrzebuje jednego marketingowca, ale co chwilę zatrudnia kogoś innego. Gdy wiemy, że nasz poprzednik został zwolniony po tygodniu, to warto zainteresować się bliżej tą firmą. Oczywiście, pracownik mógł być nieodpowiedzialny, spóźniać się z realizacją swoich zadań. Jednak gdy w tej firmie roszady pracowników są duże, praktycznie co miesiąc zatrudniany jest ktoś nowy, to być może problem tkwi w samej firmie lub w jej kierownictwie. Kto wie, może firma nie chce podpisać umowy, kręci z wysokością wynagrodzenia, kierownik stosuje mobbing etc. Może firma stawia też zbyt wysokie i nierealne oczekiwania osobom, które zatrudnia?
Agresja ze strony pracodawcy na rozmowie rekrutacyjnej
Jeśli już podczas rozmowy kwalifikacyjnej widzisz, że pracodawca, kierownik działu, któremu będziesz podlegał, nie okazuje ci szacunku, w złośliwy sposób czepia się rzeczy, które nie mają najmniejszego wpływu na waszą potencjalną współpracę, wiedz, że w firmie dzieje się źle. Z tym człowiekiem będziesz miał na co dzień do czynienia, będziesz musiał znosić jego osobiste pytania, złośliwe docinki itp. Czy naprawdę chcesz pracować w takiej atmosferze?
Zmuszanie do pracy bez umowy
Czasem firma twierdzi, że musi najpierw sprawdzić, czy nadajesz się na to stanowisko, dlatego na razie nie podpisze z tobą żadnej umowy. Jak dasz radę, to umowa zostanie ci przedstawiona. To nielegalne. Po to stworzono umowy na okres próbny z możliwością ich szybkiego wypowiedzenia, aby zabezpieczyć obie strony. Pracownik zyskuje podstawę do wypłacenia wynagrodzenia adekwatnego do liczby przepracowanych dni.
Nagła zmiana formy zatrudnienia
Jeśli w ogłoszeniu widniała umowa o pracę, a na rozmowie okazuje się, że będzie to umowa o dzieło lub B2B, to wiedz, że firma nie należy do szczególnie uczciwych. Może próbować cię oszukać także na innych polach, np. nie płacąc ani grosza za nadgodziny.
Nagła zmiana wynagrodzenia
Miałaś dostawać 4 tysiące netto, a w umowie jest mowa o 4 tysiącach brutto. Robi to dużą różnicę, bo w przypadku kwoty brutto musisz odliczyć podatek, ZUS i inne składki. Otrzymasz dużo niższe wynagrodzenie, niż zakładałaś.
Sprzeczne informacje ze strony pracodawcy
Jeśli widzisz, że pracodawca kręci w sprawie twoich obowiązków, raz mówi, że jest to praca związana z prowadzeniem mediów społecznościowych, potem twierdzi, że czasem będziesz musiał zadzwonić do paru osób, by pozyskać nowych klientów, to wiedz, że nie jest z tobą do końca szczery.
Brak listy obowiązków na danym stanowisku
Gdy podpisujesz z kimś umowę, powinieneś mieć jasno wyznaczone obowiązki, aby nie stać się wówczas specjalistą od wszystkiego, który musi realizować naraz kilka różnych etatów. Taka lista chroni obie strony, bo pracodawca ma prawo wymagać określonych rzeczy, a pracownik wie, na co się pisze.