Asertywność to temat, któremu ostatnio psycholodzy poświęcają sporo miejsca. Umiejętność stawiania zdrowych granic pozwala nam żyć w zgodzie ze sobą. Niestety, nie każdy z nas ją posiadł. W rezultacie wiele osób boryka się z frustracją, postępując wbrew sobie. Skąd się bierze brak asertywności?
Spis treści:
- Pamiętaj, że zawsze przysługuje ci prawo do odmowy!
- Odbieranie prawa do odmowy i przekraczanie granic drugiej osoby
- Asertywność to stawianie własnych potrzeb na pierwszym miejscu
- Jak wygląda asertywność w praktyce?
- Na czym polega umiejętność stawiania zdrowych granic?
- Skąd się bierze brak asertywności? Dysfunkcyjna rodzina
- Jak rozwiązać problemy z asertywnością? O czym warto pamiętać?
Pamiętaj, że zawsze przysługuje ci prawo do odmowy!
Każdy z nas ma prawo do odmowy. Bez znaczenia pozostaje tutaj rodzaj znajomości, więzy krwi czy prośba. Często jednak postępujemy wbrew sobie, chcąc uniknąć krytyki i ostracyzmu ze strony społeczności, w której funkcjonujemy. Np. czujemy, że będziemy kiepskimi chrzestnymi, bo ciągle jesteśmy zapracowani lub zwyczajnie nie stać nas na kosztowne prezenty. Mimo to nie potrafimy powiedzieć: nie, bo po chwili słyszymy pełny oburzenia głos innych: dziecku się nie odmawia. Warto jednak pamiętać, że to dziecko nas prosi, tylko jego rodzice.
Odbieranie prawa do odmowy i przekraczanie granic drugiej osoby
Bardzo często odmawia się nam możliwości odmowy. Np. koleżanka żąda od nas, abyśmy zajęły się jej dzieckiem, bo ona zamierza iść na usuwanie kamienia nazębnego. Nawet gdy podajemy prawdziwy powód odmowy – jesteśmy chore i nie możemy jej pomóc, ona próbuje na nas wymusić zmianę stanowiska. Podobnie często postępują rodzice, stosując szantaż emocjonalny. Poświęciłam ci tyle uwagi i czasu, a ty nie chcesz pomóc ojcu? Przy tym matka zapomina, że ojciec wyrzucił dziecko z domu i traktuje lepiej obcych ludzi. To ma pełne prawo odmówić.
Asertywność to stawianie własnych potrzeb na pierwszym miejscu
Warto podkreślić, że masz prawo stawiać własne potrzeby na pierwszym miejscu. Jeśli zastanawiasz się, skąd bierze się brak asertywności, to m.in. wynika on ze społecznych oczekiwań i szkodliwych komunikatów. Bardzo często osoby stawiające zdrowe granice posądza się o egoizm. Przy tym osoba, która komuś przypisuje niewłaściwą postawę, robi to dlatego, że sama kieruje się własnym interesem. Np. koleżanka, która chce, abyś rozliczyła jej PIT, a ty nie chcesz się tego podjąć, podkreśla, że jesteś samolubna. Przemawia przez nią złość i frustracja. Jednak tak naprawdę to z niej wychodzi egoizm. Ona chce wykorzystać cię do wykonania zadania, które leży w jej zakresie. Ty nie masz obowiązku wszystkich za darmo rozliczać.
Jak wygląda asertywność w praktyce?
Asertywność to umiejętność stawiania zdrowych granic i traktowania priorytetowo własnych potrzeb. Masz prawo odmowy zawsze i wszędzie, tylko od ciebie zależy, czy z niego skorzystasz. Pomoc innym to dar, który możesz chcieć ofiarować, ale możesz nie mieć takiej potrzeby. To nie jest kolejny obowiązek na twojej liście zadań. Bardzo często nasza decyzja zależy od aktualnych okoliczności. Np. miesiąc temu zostałaś z dzieckiem koleżanki, bo miałaś akurat dzień wolny i dobry nastrój. Jednak teraz czujesz się zmęczona i mimo że nie idziesz dziś do pracy, to chcesz odpocząć. Koleżanka nie ma prawa ci wypominać, że kiedyś jej pomogłaś, a teraz stajesz okoniem. Właśnie, już kiedyś jej pomogłaś, bo wykazałaś się dobrą wolą. Teraz jednak tego nie zrobisz. Ona i tak powinna być ci wdzięczna za wcześniejszą pomoc. Niestety, ludzie stają się coraz bardziej roszczeniowi, zwłaszcza gdy umiejętność stawiania zdrowych zasad jest nam zupełnie obca. Asertywność to sztuka odmawiania. Zawsze możesz to zrobić, warto jednak zachować przy tym szacunek dla drugiego człowieka. Niestety, nie zajmę się twoim synem. Musisz poprosić o pomoc kogoś innego. Gdy koleżanka nadal będzie cię nagabywać, stosuj metodę zdartej płyty.
Na czym polega umiejętność stawiania zdrowych granic?
Umiejętność stawiania zdrowych granic jest dziś na wagę złota. Niestety, większość z nas ma z tym problem, bo nikt nas tego nie uczy. Nie otrzymujemy stosownej wiedzy w domu ani w szkole. Nic dziwnego, że jedni nie stawiają jasnych granic i nie wysyłają otoczeniu jednoznacznych komunikatów, przez co ono nie wie, że dana sytuacja nam nie odpowiada. Drudzy stawiają niestabilne granice. Mówią wprost, że nie będą więcej pracować po godzinach, gdy koleżanka coś zawali. Mimo to uginają się pod naciskiem innych. Trzeci stawiają nieelastyczne granice. Np. nie zgadzają się na pracę po godzinach i nie zmieniają zdania, nawet gdy raz na 5 lat zostaną poproszeni o dokończenie ważnego raportu, co zajęłoby im 2 godziny. Owszem, mają prawo zarządzać swoim czasem, jednak czasem lepiej jest porozumieć się w nagłej sytuacji, negocjując przy tym dla siebie odpowiednie wynagrodzenie.
Skąd się bierze brak asertywności? Dysfunkcyjna rodzina
Brak asertywności wynika zazwyczaj z braku komunikacji w rodzinie. Nie zawsze możemy wprost wyrazić to, co myślimy. Czasem rodzice zmuszają nas do tłumienia emocji. Nie chcą, abyśmy je okazywali. Mówią np.: przestań płakać, trzeba być silnym, a nie ciągle użalać się nad sobą, ludzie mają poważniejsze problemy i żyją. Czasem ojciec reaguje złością lub agresją, gdy nie zgadzamy się z nim w jakiejś sprawie, np. nie chcemy iść na prawo, wybieramy psychologię. Wszystko to sprawia, że umiejętność stawiania zdrowych granic jest nam obca. Aby przetrwać w systemie rodzinnym, tłumimy własne potrzeby i emocje. Nie wyrażamy też własnego stanowiska. Niestety, w dorosłym życiu także mamy z tym problem, przez co inni wchodzą nam na głowę.
Jak rozwiązać problemy z asertywnością? O czym warto pamiętać?
Niestety, problemy z asertywnością na ogół wynosimy z domu rodzinnego lub toksycznego związku. Inni ludzie pokazują nam, że bycie sobą budzi agresję. Ewentualne wyrażenie sprzeciwu niewiele znaczy, bo inni i tak robią swoje, np. wciąż wysyłają nam niechciane maile, próbują nas przekonać do zmiany zdania. Są przy tym tak nachalni, że w końcu im się to udaje. Czasem też prawo do odmowy spotyka się z silnie negatywną reakcją ze strony koleżanki. Ta nagle zrywa kontakt. Jednak klucz do sukcesu nie tkwi w tym, aby nieustannie dostosowywać się do oczekiwań innych. Gdy tak postępujemy, działamy wbrew sobie, co rodzi frustrację. Stawianie zdrowych granic pozwala zadbać o własne potrzeby. Trzeba jednak brać pod uwagę, że pewne relacje się rozpadną, bo od początku nie są zdrowe. Ktoś utrzymuje z nami kontakt, by nas wykorzystywać. Gdy odejdzie z naszego życia po wyrażeniu sprzeciwu, to może zaboleć, ale na dłuższą metę stanie się oczyszczające i wyzwalające dla nas samych.