Asertywność, czyli sztuka bycia sobą
Zdjęcie autorstwa George Milton z Pexels

Asertywność to taka postawa, kiedy wyrażamy własne zdanie, dbamy o swoje interesy, jednocześnie okazując szacunek innym. Osoby, które ją w sobie wykształciły, rzadziej bywają wykorzystywane. Potrafią się sprzeciwić, gdy dana sytuacja im nie odpowiada. Ich życie układa się dużo łatwiej. Asertywność to inaczej sztuka bycia sobą.

Spis treści:

  1. Trudna sztuka bycia sobą to właśnie asertywność
  2. Dlaczego cierpimy na brak asertywności? Siła nawyku
  3. Brak asertywności a szybkie tempo narzucane przez drugą stronę
  4. Poczucie bycia wykorzystywanym
  5. Dlaczego inni cię wykorzystują?
  6. Kiedy masz problem z asertywnością?
  7. Asertywność, agresywność i uległość – po czym rozpoznać te postawy?
  8. Asertywność w 3 krokach

Trudna sztuka bycia sobą to właśnie asertywność

Bycie sobą można rozpatrywać z dwóch różnych perspektyw. Intrapersonalnej, czyli skierowanej do wewnątrz. Kim tak naprawdę jestem, jakie przekonania i wartości są moje, a jakie niekoniecznie wpisują się w moje poglądy. Bycie sobą w perspektywie interpersonalnej to tak naprawdę zbiór naszych zachowań oraz deklarowanych opinii w relacjach z innymi ludźmi.  Z perspektywy intrapersonalnej mogę uważać, że szczepienia są potrzebne, inaczej nigdy nie pokonamy pandemii i nie wrócimy do normalności. Jednak mogę obracać się w towarzystwie antyszczepionkowców, dlatego otwarcie nie wyrażę swoich przekonań dotyczących tej kwestii. Istnieje wówczas sprzeczność między byciem sobą w wersji intrapersonalnej i w wariance interpersonalnym.  Mówimy wówczas, iż występuje brak asertywności.  Kiedy perspektywa interpersonalna pokrywa się z intrapersonalną, czyli niezależnie od wszystkiego deklaruję swoje poparcie dla szczepień, to moje zachowanie cechuje asertywność.

Dlaczego cierpimy na brak asertywności? Siła nawyku

Siła nawyku sprawia, że często gubimy gdzieś asertywność. Np. tak bardzo przyzwyczajamy się do mówienia: tak, że automatycznie wyrażamy zgodę, której później po głębszym zastanowieniu zaczynamy żałować. Np. od początku coś nam nie pasowało w umowie z operatorem telefonii komórkowej, ale ją zawarliśmy. Potem okazuje się, że uwiera nas automatyczna zgoda na przetwarzanie danych osobowych. Czasem wolelibyśmy zapłacić 10 zł więcej za abonament, ale mieć spokój od natrętnych telemarketerów.

Brak asertywności a szybkie tempo narzucane przez drugą stronę

Nasz brak asertywności często wynika z szybkiego tempa, jakie narzuca druga osoba. Mówimy wówczas, że zostaliśmy wzięci z zaskoczenia. Np. stoimy w kolejce do kasy, ktoś za nami nagle podchodzi i pyta, czy go przepuścimy. Często zgadzamy się, ponieważ czujemy presję czasu oraz jego oddech na swoich plecach. Jednak potem tego żałujemy. Czujemy się zmęczeni, chcemy jak najszybciej wyjść z marketu i zdjąć maseczkę, w której się dusimy. Ponadto to młody chłopak, który ma ze sobą tylko piwo i nic by mu się nie stało, gdyby poczekał na swoją kolej. W takiej sytuacji zawsze warto poprosić o czas do namysłu, mówiąc wprost, że pytanie drugiej osoby nas zaskoczyło i wyrwało z zamyślenia. Warto zastosować tę technikę także w innych przypadkach. Np. gdy ktoś próbuje wywrzeć na nas presję, abyśmy szybko podpisali umowę. Możemy ją ze sobą zabrać do domu i na spokojnie przeanalizować, po czym wrócić do salonu i podpisać, jeśli odpowiadają nam jej zapisy.

Brak asertywności a szybkie tempo narzucane przez drugą stronę

Zdjęcie autorstwa fauxels z Pexels

Poczucie bycia wykorzystywanym

Brak asertywności sprawia, że narasta w nas frustracja związana z poczuciem, że inni nas wykorzystują. Wpychają się przed nami w kolejkę, każą nam gotować obiady, odwozić się do pracy itp. Prawda jest jednak taka, że robią to, bo my się na to zgadzamy. Dlatego tak ważne jest, aby wykształcić w sobie asertywność. Z jej pomocą powiemy: nie, gdy zaproponowane warunki nie będą nam odpowiadać.

Dlaczego inni cię wykorzystują?

Dlaczego ktoś wchodzi w twoją przestrzeń i cię wykorzystuje? Prawda jest banalna. Zazwyczaj sam mu na to pozwalasz, ponieważ nie potrafisz powiedzieć jasno i wyraźnie: nie. Często zakładamy, że nasza wypowiedź zawiera odmowę, chociaż w praktyce tak nie jest. Np. myślałem o czymś innym niż kino. Asertywna odpowiedź brzmiałaby: nie, nie pójdę z tobą do kina, chcę się trochę poruszać.

Dlaczego inni cię wykorzystują

Zdjęcie autorstwa EKATERINA BOLOVTSOVA z Pexels

Kiedy masz problem z asertywnością?

Każdy z nas ma problem z odmową, choć niekoniecznie w tych samych sytuacjach. Niektórzy dają pieniądze każdemu, kto podejdzie do nich z prośbą. Drudzy zawsze odmawiają datku, ale za to nie potrafią odmówić partnerowi w obawie, że go stracą. W rezultacie zgadzają się nie niesatysfakcjonujący seks, aby go nie urazić.  Niektórym trudno wykorzystać asertywność w kontakcie z obcymi, np. ekspedientką i zawsze wracają z produktem tygodnia do domu, chociaż wcale  go nie potrzebują.

Asertywność, agresywność i uległość – po czym rozpoznać te postawy?

Sztuka bycia sobą wymaga uważnej obserwacji własnego zachowania. Musimy dostrzec, z czym dokładnie mamy problem. Niektórzy są ulegli i przystają na każdą prośbę, aby nie stracić cudzej sympatii. Wtedy do głosu dochodzi brak asertywności. Drudzy na każdą prośbę o przysługę reagują agresją i ostrym: nie, bo nie. Trzecia grupa potrafi znaleźć balans między tymi dwoma postawami. Gdy coś nie odpowiada takiej osobie, mówi: nie, ale robi to w sposób życzliwy, który nie rani drugiego człowieka. To jest właśnie asertywność, czyli sztuka bycia sobą.

Asertywność w 3 krokach

Po pierwsze, naucz się odmawiać. Nie zawsze jest to łatwe, zwłaszcza gdy kogoś lubimy, pozostajemy z nim w bliskiej zależności lub boimy się, że swoim sprzeciwem sprawimy mu przykrość. Trzeba jednak nauczyć się bronić własnych granic. W dłuższej perspektywie  okaże się to korzystne dla samej relacji. Np. nie, nie przyjadę do ciebie w weekend, bo mam już inne plany. Chętnie się z tobą spotkam, ale w innym terminie. Odmowa pełna życzliwości zawsze jest inaczej odbierana. Po drugie, naucz się przyjmować krytykę. Nie musisz od razu reagować agresją, ani zgadzać się z każdym słowem. Powiedz, jak wygląda sprawa z twojej perspektywy. Np. nie uważam, żebym lekceważyła swoje zawodowe obowiązki. Po prostu nikt mi nie przekazał, że od poniedziałku obsługuję też klienta z branży rybnej. Po trzecie, naucz się krytykować drugiego człowieka. To jedno z najtrudniejszych wyzwań dla osoby, której dokucza brak asertywności. Ktoś taki nie chce nikogo urazić. Jednak czasem musi się czemuś sprzeciwić. Np. nie podoba mi się, kiedy palisz w mieszkaniu. Proszę, abyś więcej tego nie robił, bo dusi mnie dym tytoniowy.  Jeśli nie krytykujesz osoby, lecz jej zachowanie, istnieje większa szansa, że twoja uwaga zostanie odebrana w sposób merytoryczny. Tak właśnie działa asertywność. Na wytyczaniu własnych granic, z poszanowaniem granic drugiego człowieka.