Zewsząd atakują nas oferty smartfonów, telewizji satelitarnych oraz internetu. Jak spośród wielu możliwości dostępnych na rynku wybrać tę jedną właściwą? W naszym artykule podpowiadamy, na co zwrócić uwagę przy zawieraniu umowy, aby nie wpaść w tarapaty.
Najpierw podpisz umowę, potem płać za router/opłaty aktywacyjne
Niestety, w salonach sprzedaży można spotkać konsultantów, którzy najpierw pobierają od ciebie opłatę za router, kartę SIM czy aktywację usługi, a dopiero później przedkładają umowę od podpisu. To nie jest dobre rozwiązanie. Po co płacić za coś, co jeszcze nie wiesz, czy jest dla ciebie korzystne? Co jeśli umowa okaże się niezrozumiała lub niekorzystna dla ciebie? Będziesz czuć presję, aby mimo wszystko ją podpisać, bo już zainwestowałeś w router czy kartę SIM. Lepiej wstrzymać się z płatnością, ta powinna nastąpić dopiero po zawarciu umowy. Poza tym pamiętaj, że zawsze możesz się rozmyślić, nie podpisać umowy i poprosić o zwrot pieniędzy za router. Niestety, sprzedawcy często wykorzystują ten trik. Jest to jawna próba manipulacji. Wiele osób dochodzi do wniosku, że skoro już zapłaciło za router, to musi też podpisać umowy. Pamiętaj, że niczego nie musisz robić.
Zanim podasz dowód, podpisz na to zgodę
W salonach sprzedaży często wiele rzeczy odbywa się w niewłaściwej kolejności. Najpierw sprawdzają twoją wiarygodność kredytową w BIK, a potem proszą o dokument, w którym wyrażasz na to zgodę. Zadbaj o to, aby wszystko odbywało się we właściwej kolejności. Jeśli sprzedawca sam wybiegł do przodu, a owe zgody ci nie odpowiadają, po prostu ich nie podpisuj. To on zostanie w razie czego pociągnięty do odpowiedzialności, że występuje o sprawdzenie twoich zobowiązań, nie posiadając do tego stosownej zgody.
Poproś o umowę, aby móc ją zabrać do domu i na spokojnie przeczytać
Najgorsze, co można zrobić, to czytać umowę naprędce, mając poczucie winy, że inni ludzie czekają w kolejce do obsługi klienta. Najlepiej jest poprosić o wydruk dokumentu bez danych, abyś mogła zapoznać się z nimi w domu. Na spokojnie przeczytać punkt po punkcie, a te, które budzą wątpliwości zaznaczyć i skonsultować ze znajomym prawnikiem lub samym sprzedawcą. Niejasne sformułowania można też rozszyfrować, korzystając z internetu.
Zawieranie umowy – nie zgadzaj się na wszystko, co ci zaproponują
Pamiętaj, że nie jesteś niczyim niewolnikiem. Nie musisz zgadzać się na niewygodne i niekorzystne zapisy umowy. Jeśli nie chcesz zawierać jej na 24 miesiące, poproś o propozycję na 12 miesięcy. Zazwyczaj zapłacisz nieco więcej, np. o 10 złotych drożej, ale za to nie będziesz musiał później płacić za coś, z czego nie korzystasz, bo np. musiałeś wyprowadzić się z wynajmowanego mieszkania, bo właściciel wypowiedział umowę przed czasem. Jeśli nie chcesz kupować internetu z pakietem telewizyjnym, to poproś o sam internet. UOKiK już kiedyś zainteresował się sprzedażą internetu wraz z telefonem stacjonarnym i wymusił na jednej z wiodących firm telekomunikacyjnych oddzielenie tych usług.
Najpierw zgoda na sprawdzenie wiarygodności kredytowej w BIK, potem sprawdzenie
Pamiętaj o tym, że gdy sprzedawca traktuje twoją zgodę jako domniemaną i sprawdza twoją wiarygodność kredytową w Biurze Informacji Kredytowej, zanim ty zgodzisz się na sprawdzenie swojego statusu w BIK, to łamie obowiązujące przepisy. Warto też zwrócić uwagę na to, że osoba, która już na tym etapie działa poza prawem, może próbować cię oszukać także na innych polach.
Dokładnie przeczytaj przedstawioną ci umowę i sprawdź swoje dane
Nigdy nie czytaj umowy pobieżnie. Poświęć na to więcej czasu. Sprawdzaj ostrożnie punkt po punkcie. Gdy coś wyda ci się niejasne, zrezygnuj z jej podpisania. Czasem jest to najlepsze możliwe rozwiązanie. Sprawdź też, czy wszystkie twoje dane zostały prawidłowo wprowadzone do systemu.
Uważaj na oświadczenia, w których deklarujesz znajomość treści umowy
Niestety, zawieranie umowy niesie ze sobą spore ryzyko. Pamiętaj, że druga strona pragnie zarobić jak najwięcej, więc nie zawsze może grać w uczciwy sposób. Zdarza się, iż konsultant przedkłada ci do podpisu oświadczenie, że zapoznałeś się z warunkami umowy, jednak tej ci nie pokazuje. Można odnieść wrażenie, że to krótka i czytelna umowa. Zwróć jednak uwagę na to, że u góry widnieje słowo oświadczenie, nigdzie nie ma mowy o karach umowych za wcześniejsze odstąpienie od umowy i innych istotnych kwestiach. Jeśli się pod tym podpiszesz, sprzedawca może ci wcisnąć wszystko. Niektórzy specjalnie wysyłają na maila 20 plików po 20 stron, w których niewiele jest informacji nt. twojej umowy, wszystkie dane są wymieszane. W ten sposób chcą cię zniechęcić do dochodzenia szczegółowych warunków umowy, wśród których być może kryje się jakieś wysokie ubezpieczenie, które należy doliczyć do abonamentu, a za które sprzedawca otrzyma dodatkową premię.
Kary umowne za wcześniejsze odstąpienie od umowy
Uważaj na tego typu klauzule. Można by pomyśleć, że skoro chcesz odstąpić od umowy po 10 miesiącach, a umowę zawarłeś na 12 miesięcy, to zapłacisz tylko za 2 miesiące. Nic bardziej mylnego. W skrajnych przypadkach wartość kary umownej przekracza wartość całego abonamentu płaconego przez 12 miesięcy. Zdarza się też, że kwota abonamentu zawiera pewną zniżkę, którą musisz zwrócić, gdy szybciej zerwiesz umowę.