Bycie niedoskonałą stanowi naturalną kolej rzeczy. Nikt nie urodził się perfekcyjny i się nim nie stanie. Każdy posiada jakieś wady charakteru i czasem popełnia błędy. Warto zaakceptować własną słabość, bo walka z nią prowadzi donikąd. Dlaczego bycie niedoskonałą sprawia nam trudności?
Spis treści:
- Jak szkoła zaszczepia nadmierne wymagania?
- Porównywanie się z otoczeniem – dlaczego zawsze wypada na niekorzyść?
- Pogoń za perfekcjonizmem a presja mediów
- Dlaczego bycie niedoskonałą rodzi wstyd i jak wpływa on na nasz rozwój?
- Przybieranie maski a brak bliskich relacji
- Uzależnienia jako ucieczka od wstydu
Jak szkoła zaszczepia nadmierne wymagania?
Nie da się ukryć, że nadmierne oczekiwania rodzi szkoła, a wzmacniają rodzice. Zapewne nie raz słyszałaś, że z każdego przedmiotu masz uczyć się dobrze, przynosić same piątki i czwórki. Gdy trafiłaś na lekcje plastyki, zaczęły się dwóje, bo nie miałaś za grosz talentu manualnego, a nauczyciel oceniał prace jak wśród studentów ASP. Twoi rodzice powiedzieli ci, że to wstyd mieć dwóję z plastyki, oni zbierali same piątki, bo to łatwy przedmiot. Czasem może też zdarzyć się tak, że mimo starań nie rozumiesz optyki, przez co nauczyciel naśmiewa się z ciebie podczas odpowiedzi. Wszystko to rodzi w mózgu połączenie – bycie niedoskonałą równa się bycie odrzuconą.
Porównywanie się z otoczeniem – dlaczego zawsze wypada na niekorzyść?
Dlaczego bycie niedoskonałą sprawia nam takie trudności? Wynika to z niekończącego się porównywania z otoczeniem. Twoi znajomi mają własne mieszkania i jeżdżą na egzotyczne wakacje. Ty musisz oszczędzać, aby utrzymać się na powierzchni. Zaczynasz traktować samą siebie jako życiowego przegranego. Zapominasz jednak o tym, że twoim znajomym pomogli rodzice, a tobie nikt nie udzielił wsparcia, bo pochodzisz z rodziny alkoholików. Kto odniósł tutaj większy sukces? Ty wynajmując mieszkanie z własnej kieszeni, czy znajomi, którzy otrzymali je w prezencie, przez co teraz nie płacą odstępnego i mogą odłożyć na wczasy?
Pogoń za perfekcjonizmem a presja mediów
Do tego dochodzi jeszcze presja mediów. Masz być piękna, modnie ubrana, szczupła i przypominać klepsydrę. Coś jest z tobą nie tak, wymykasz się przyjętym standardom? Idź do chirurga plastycznego. Dziś nawet posiadanie odrostów traktuje się jako zbrodnię przeciwko ludzkości. Gdy wybierasz kolorowy płaszcz zamiast beżowego, słyszysz, że nie masz dobrego gustu. Z każdej strony słyszysz komunikat: jesteś niewystarczająca. Powoli zaczynasz w niego wierzyć, a być może nawet dostosowywać się do powszechnie przyjętych kanonów piękna.
Dlaczego bycie niedoskonałą rodzi wstyd i jak wpływa on na nasz rozwój?
Bycie niedoskonałą rodzi wstyd, który może nas paraliżować i zniechęcać do działania. Załóżmy, że potrafisz pięknie pisać, ale w ogłoszeniu o pracę wymagają nie tylko lekkiego pióra, ale też znajomości 10 programów, o których istnieniu nawet nie miałaś pojęcia. Za chwilę trafiasz na ogłoszenie wiązane. Pisanie treści i przerabianie grafik do ich adiustacji. Na jednym się znasz, na drugim niekoniecznie. Przy trzecim ogłoszeniu, które brzmi normalnie, nie odpowiadasz, bo czujesz się niedostatecznie dobra. Zakładasz, że rekruter zada ci jakieś pytanie, po którym odpadniesz w przedbiegach.
Przybieranie maski a brak bliskich relacji
Bardzo często udajemy, że wszystko jest okej, chociaż wcale tak nie czujemy. Boimy się, że przyznając się do swoich słabości, zdejmując pancerz ochronny, zyskamy etykietę dziwoląga i zostaniemy odrzucone, a być może również wyśmiane. Niestety, taka postawa nie sprzyja budowaniu bliskich relacji.
Uzależnienia jako ucieczka od wstydu
Wstyd, który odczuwamy, gdy przeglądamy ogłoszenia o pracę, próbujemy jakoś zamaskować. Wieczorem sięgamy po alkohol i wyciszamy niewygodne emocje. Prowadzi to do uzależnienia, ale nie rozwiązuje problemu. Trzeba bowiem zaakceptować własne niedoskonałości i podkreślać swoje mocne cechy. Czasem to pomaga. Np. przyznanie się mądremu rekruterowi do pewnych braków przy jednoczesnym wyeksponowaniu mocnych atutów nie zawsze musi skutkować odrzuceniem kandydatury. Oczywiście wiele zależy od tego, jak przekażemy daną wiadomość. Potrafię pisać angażujące, merytoryczne i poprawne językowo treści. Chętnie podejmę się ich przygotowywania przy użyciu programu XYZ, ale na początku potrzebowałabym objaśnienia, jak on działa, bo nigdy nie miałam z nim do czynienia. Niemniej szybko się uczę i wierzę, że w przyszłości sprostam zadaniom. Mądry rekruter doceni szczerość. Czasem talent jest ważniejszy od przyswojenia obsługi jakiegoś programu, wszak z tym pierwszym się rodzimy, a drugiego tylko uczymy.