Relacja z matką uchodzi za najważniejszą w naszym życiu. Od tego, jak przebiega, zależy wiele istotnych kwestii. Zdrowa relacja z matką pozwala wykształcić bezpieczny styl przywiązania. Jeśli jednak mama nie zaspokaja naszych potrzeb, nie okazuje nam czułości i zainteresowania, możemy reprezentować pozabezpieczny styl przywiązania – ambiwalentno-lękowy, unikowy lub zdezorganizowany. Jeśli pierwotna opiekunka nas nie zawodzi, rodzi się pierwotne zaufanie. Gdy nie zaspokaja naszych oczekiwań, pierwotna nieufność. Zła relacja z matką ma więc daleko idące konsekwencje. Czy czasem można w niej dostrzec coś dobrego?
Spis treści:
- Dzień Matki, czyli trudny czas dla osób z rodzin dysfunkcyjnych
- Zła relacja z matką – jak dostrzec w niej coś dobrego?
- Córka matki i syn matki zabiegają o uwagę mamy
- Matka niedostępna emocjonalnie a ryzyko nadużyć
- Samoświadomość kluczem do samouzdrowienia
- Toksyczna relacja z matką a toksyczne relacje z ludźmi
- Budowanie dobrych wzorców poprzez negację złych
Dzień Matki, czyli trudny czas dla osób z rodzin dysfunkcyjnych
Przed nami Dzień Matki, większość osób pragnie go uczcić, odwiedzając mamę i wręczając jej prezent. Mama dużo rzadziej niż ojciec zawodzi nasze oczekiwania. Zazwyczaj stara się zaspokoić nasze potrzeby i okazuje nam czułość. Nie zawsze jednak tak się dzieje. Zła relacja z matką jest rzadziej spotykana niż zła relacja z ojcem, ale występuje. To właśnie z niej wynika wiele problemów emocjonalnych i zaburzeń osobowości. Toksyczna relacja z matką sprawia, że przed jej świętem zaczyna dopadać nas stres. Często nie wiemy, z czego on wynika, bo nie rozwinęliśmy w dostatecznym stopniu samoświadomości. Na to jednak nigdy nie jest za późno.
Zła relacja z matką – jak dostrzec w niej coś dobrego?
Często zakładamy, że toksyczna relacja z matką nie wnosi do naszego życia nic dobrego. Czasem zdarza się, iż jest ona jednoznacznie zła i destrukcyjna. Taka sytuacja ma miejsce w rodzinach przemocowych, alkoholowych oraz dotkniętych poważnymi chorobami psychicznymi. Niemniej czasem matka nie umie tylko okazywać uczuć, wydaje się zdystansowana emocjonalnie. Nie oznacza to, iż jest złym człowiekiem. Możliwe, że nas kocha, ale nie potrafi tego okazać, bo nikt jej tego nie nauczył. Nasza babcia zachowywała się wobec niej podobnie jak nasza rodzicielka do nas. Zdystansowana emocjonalnie matka może jednak nauczyć nas pracowitości, wytrwałości, wiary w siebie, żyłki do interesów czy oszczędności.
Córka matki i syn matki zabiegają o uwagę mamy
Psycholodzy twierdzą, że istnieje córka matki, córka ojca, syn matki oraz syn ojca. Zazwyczaj zabiegamy o uznanie tego rodzica, który jest niedostępny emocjonalnie i nie okazuje nam miłości. Np. córka ojca to nie tylko dziewczynka rozpieszczana przez tatę i traktowana przez niego jak mała księżniczka, to również córka alkoholika, dla którego ważniejsza była wódka niż ona. Syn matki to natomiast chłopak lub dorosły mężczyzna, wobec którego rodzicielka pozostawała oschła.
Matka niedostępna emocjonalnie a ryzyko nadużyć
Córka matki może okazywać innym nadmierną usłużność, sprzątać, gotować itp., aby tylko zasłużyć na ich miłość i zainteresowanie. Jeśli jednak rodzicielka zrobiła spektakularną karierę zawodową, ona również może pójść w tym kierunku. Wiele kobiet wybiera zawód nie dlatego, że czuje się do niego stworzona, lecz po to, aby zaimponować rodzicowi niedostępnemu emocjonalnie. Jeśli zatem toksyczna matka jest narcystyczną prawniczką odnoszącą spektakularne sukcesy, to córka również może pójść w jej ślady, chociaż wolałaby zająć się marketingiem. Zależy jej bowiem na uznaniu matki i jej słowach pochwały.
Samoświadomość kluczem do samouzdrowienia
Zła relacja z matką często pozostaje nieuświadomiona, dlatego destrukcyjnie wpływa na nasze życie. Np. ona zawsze zaszczepiała w nas lęk. Cokolwiek robiła, zakładała, że jej się nie uda. Prawdopodobnie nie chciała nas skrzywdzić, lecz po prostu była osobą lękową. Niestety przez nią też mamy liczne obawy, które często nas przytłaczają. Samoświadomość sprawia, że możemy zastanowić się, czy zagrożenie rzeczywiście jest realne i co powinnyśmy zrobić, aby je zmniejszyć. Np. matka przedstawiła nam imprezy jako miejsce, gdzie może dojść do potencjalnego gwałtu. To dobrze, aby uważać, bo nadużycia seksualne rzeczywiście się zdarzają. Niemniej jeśli pójdziemy na koncert z przyjaciółkami, nie będziemy nic pić, tylko tańczyć i śpiewać pod sceną, a potem jedna odwiezie pozostałe do domu, to taka zabawa jest w pełni bezpieczna.
Toksyczna relacja z matką a toksyczne relacje z ludźmi
Zła relacja z matką często sprawia, że zabiegamy o uczucia ludzi. Dajemy z siebie wszystko. Mężczyźnie gotujemy, prasujemy i zaspokajamy jego fantazje erotyczne, choć te nam nie odpowiadają. Zawsze zostajemy z synem przyjaciółki, choć takie zajęcie zawsze długo odchorowujemy, bo jesteśmy wysoko wrażliwe i męczy nas hałas. Możemy też wybierać toksycznych mężczyzn na swoich partnerów, bo nasza matka przez lata żyła z narcystycznym ojcem. Taki wzorzec mężczyzny jest nam zatem dobrze znany i wydaje się bezpieczny. Nie bierzemy przy tym pod uwagę, że taki egocentyczny facet nie potrafi kochać, za to zadaje nam cierpienie.
Budowanie dobrych wzorców poprzez negację złych
Zła relacja z matką często niesie ze sobą jednak coś dobrego. Uczy nas, jak ważna jest praca zawodowa, bo ta daje nam niezależność finansową i pozwala odejść od toksycznego faceta. Jeśli widzimy, że nasza matka jest niesamodzielna i całkowicie uzależniona od naszego ojca, który ją krzywdzi, wykorzystując swoją przewagę, to mamy wielką motywację, aby w życiu coś osiągnąć. Takie kobiety często zakładają własne firmy lub robią spektakularne kariery zawodowe. Mają też własne pieniądze i nigdy nie stawiają mężczyzny na piedestale. Zły przykład może nas też uczyć zdrowych wzorców postępowania poprzez negację tego, co wcześniej było krzywdzące.