Wyznaczanie granic
Allan Dias z Unsplash

Wyznaczanie granic to bardzo praktyczna umiejętność, z którą jednak nie przychodzimy na świat, dlatego musimy ją w sobie wykształcić. Nie zawsze jest to łatwe, często rodzi spore trudności ze względu na to, co zostało nam wmówione w procesie wychowywania. Wyznaczanie granic zwykło się nam przedstawiać jako wyraz egoizmu. Co warto wiedzieć o tym procesie?

Spis treści:

  1. Wyznaczanie granic – to ty za nie odpowiadasz
  2. Naruszanie granic – reaguj na nie!
  3. Co dają nam zdrowe granice?
  4. Wytyczanie granic rodzi problemy, ale daje satysfakcję
  5. Zdrowe granice kontra niezdrowe granice
  6. Wyznaczanie granic rodzi wyrzuty sumienia przez wychowanie

Wyznaczanie granic – to ty za nie odpowiadasz

Nikt nie zadba o twoje granice, to twoje zadanie. Musisz sama je wyznaczyć, ponieważ inni nie wiedzą, gdzie przebiegają. Mogą się domyślać, jednak dopóki sama tego jasno nie zakomunikujesz, to tylko ich przypuszczenia. Nie każda osoba, która przekracza twoje granice, robi to ze złośliwości. Czasem po prostu nie wie, że nie lubisz, gdy ktoś, kogo dobrze nie znasz, nagle przechodzi z tobą na ty. Czasem ludzie skwapliwie korzystają z tego, że wyznaczanie granic jest nam obce. Np. koleżanka z pracy uwielbia zrzucać na nasze barki swoje obowiązki, aby samej zyskać więcej czasu na biurowe plotki. Jednak w takich sytuacjach, gdy nie istnieje realne zagrożenie, nikt nie stosuje względem nas przemocy czy form przymusu, mamy obowiązek reagować.  Następnym razem powiedz wprost, że nie podoba ci się, kiedy koleżanka wydzwania do ciebie w godzinach pracy. Jeśli zależy jej na znajomości z tobą, przestanie to robić. Kiedy mimo twoich próśb nie zmieni swojego zachowania, możesz zakomunikować jej, że następnym razem wyciszysz jej wiadomości i połączenia, ponieważ musisz się skupić na pracy.

Naruszanie granic – reaguj na nie!

Niezależnie, czy twój partner chce doprowadzić do seksu oralnego, którego nie lubisz, czy koleżanka z pracy zrzuca na twoje barki swoje zadania, powinnaś zareagować na naruszanie granic. Najlepiej zakomunikować wprost swoje potrzeby. Nie lubię tej formy aktywności seksualnej, dlatego przestań mnie do niej zachęcać. Jeśli tego nie zrobisz, pojadę na noc do mamy. Gdy on nie reaguje po twojej myśli, wyjdź z mieszkania. Kluczem do przestrzegania granic, które wyznaczasz, jest egzekwowanie tego, co zapowiadasz. Koleżance możesz zaś powiedzieć: mam sporo własnych zadań, te obowiązki należą do ciebie, dlatego zajmij się nimi we własnym zakresie, ponieważ ja nie zamierzam tego robić.

Co dają nam zdrowe granice?

Wyznaczanie granic nie zawsze przebiega w zdrowy sposób. Tym jednak zajmiemy się w dalszej części artykułu. Teraz przyjrzyjmy się temu, co dają nam zdrowe granice. Po pierwsze, pozwalają żyć w zgodzie ze sobą. Gdy potulnie zgadzamy się na to, czego oczekują inni, zaniedbujemy siebie i własne potrzeby. W rezultacie odczuwamy frustrację i poczucie niesprawiedliwości.  Z czasem te emocje mogą przerodzić się w agresję, niechęć do przyjaciółki czy partnera. W związku z tym warto na bieżąco wyznaczać zdrowe granice i pilnować ich przestrzegania. Jeśli koleżanka po raz kolejny chce podrzucić ci dziecko pod pretekstem spotkania z tobą, wyraźnie zaznacz, że chętnie się z nią zobaczysz, ale swoją pociechę powinna zostawić z partnerem. Ostatnio wielokrotnie musiałaś się nią zajmować, gdy ona robiła zakupy w galerii handlowej czy paznokcie u kosmetyczki, a tak naprawdę niewiele czasu miałyście na wspólną rozmowę. Taka sytuacja ci nie odpowiada.  Owszem ludzie nie zawsze reagują pozytywnie na wyznaczanie granic, ale tak masz szansę uzyskać to, czego pragniesz. Koleżanka zmieni swoją postawę albo ty zakończysz znajomość, która jest niesymetryczna i nie wnosi do twojego życia nic pozytywnego.

Wytyczanie granic rodzi problemy, ale daje satysfakcję

Wyznaczanie granic rodzi problemy. Ludzie zazwyczaj nie lubią odmowy i zwracania im uwagi, jednak nie wszyscy reagują na to w ten sam sposób. Dla niektórych informacja zwrotna jest bardzo ważna. Pozwala im bowiem lepiej dopasować atrakcje podczas wspólnego spotkania. Ktoś może nie wiedzieć, że oglądanie filmów nas okropnie nudzi. Warto im to zakomunikować. Np. mam siedzący tryb życia, poza tym filmy mnie nudzą, wolałabym spędzić czas bardziej aktywnie, wybrać się na wycieczkę rowerową czy spacer. Oczywiście niektórzy wściekną się, że to, co ci oferują, nie spełnia twoich oczekiwań, mogą nawet wzbudzać wyrzuty sumienia – tyle się dla ciebie nagotowałam, a ty nawet nie chcesz spróbować steka? W takiej sytuacji warto zaznaczyć, że nie prosiłaś o przygotowywanie posiłku, poza tym od 10 lat nie jesz mięsa i nie zamierzasz robić wyjątku. Ludzie czasem się od nas odwracają, zrywają kontakt lub wyzywają nas od egoistów. Konflikty nie należą do przyjemnych, ale lepiej do nich doprowadzić, niż ciągle spełniać oczekiwania innych, które nie pokrywają się z twoimi potrzebami.

Zdrowe granice kontra niezdrowe granice

Tylko zdrowe granice zapewniają nam prawidłowe funkcjonowanie w społeczeństwie. Granice sztywne nie pozwalają dostosować się do zmieniających się okoliczności. Np. nie znosisz szpitali, kojarzą ci się z traumą, ale do placówki medycznej trafiło twoje dziecko, które boi się, dlatego dobrze, aby nie siedziało samo. W takiej sytuacji warto się przełamać do wejścia na oddział, aby wesprzeć pociechę. Granice chwiejne także nie są zdrowe. Np. mówisz córce, że nie kupisz jej nowej zabawki, bo ma ich sporo. Ta jednak prosi cię o to samo kolejnego dnia i tym razem kupujesz ją dla świętego spokoju. W ten sposób pokazujesz, że nachalnością można przekonać cię do zmiany stanowiska. Taka postawa będzie się mścić w przyszłości.

Wyznaczanie granic rodzi wyrzuty sumienia przez wychowanie

Wiele osób rezygnuje z wyznaczania granic, bo rodzi to wyrzuty sumienia. Od małego każdy chce wychować nas na dobrego człowieka. Wszyscy nam mówią, że mamy najpierw myśleć o innych, później o sobie. W rezultacie potrzeby innych stawiamy na pierwszym miejscu, a siebie zaniedbujemy, pozwalamy, by ktoś nadużywał naszej życzliwości. Np. pozwalamy koleżance zamieszkać u nas przez tydzień lub dwa, bo nagle straciła dach nad głową i musi coś wynaleźć. Nie oznacza to jednak, że ta ma nam wejść na głowę. Nie może od nas wymagać zakupu nowego ekspresu do kawy, bo ona nie lubi takiej parzonej w filiżance.  Powinnyśmy także wyegzekwować od niej to, aby w ustalonym terminie wyprowadziła się od nas. Nie ma też nic złego w tym, aby koleżanka sama kupowała sobie jedzenie czy kosmetyki. Nie wszystko musimy jej prezentować, zwłaszcza jeśli nas na to nie stać, bo właśnie wycięłyśmy 3 pieprzyki w prywatnym gabinecie lekarskim. Wyrzuty sumienia nie powinny nam doskwierać dlatego, że odmawiamy komuś pomocy lub wskazujemy mu zachowanie, które nam przeszkadza.