Kiedy uległość zaczyna rodzić złość
Zdjęcie autorstwa Moose Photos z Pexels

Jeśli przyjrzymy się ludzkim temperamentom, to zauważymy, że część osób wykazuje tendencję do dominacji, a część do uległości. W momencie, gdy spotka się osoba uległa z dominującą, teoretycznie wszystko gra. Obie strony wzajemnie się dopełniają. Kiedy uległość zaczyna rodzić złość?

Osoba uległa jest narażona na wykorzystywanie

Osoba uległa nie ma łatwego życia. Zazwyczaj ma problem, aby zawalczyć o swoje w pracy, na studiach, w relacjach damsko-męskich czy przyjacielskich. Często bywa przez innych wykorzystywana. Osoba uległa nie potrafi bowiem odmawiać. W rezultacie wiele osób odnosi mylne wrażenie, że można ją do wszystkiego zmusić. Gdy koleżanka nie ma z kim zostawić dziecka, dzwoni do osoby uległej. Kolega z pracy ma tyły? To oddeleguje do swoich obowiązków uległą koleżankę, która nie potrafi się bronić.

Podporządkowanie partnerowi

W związku osoba uległa często jest podporządkowana partnerowi. To on nią rządzi, decyduje za nią. Początkowo może jej to odpowiadać, ponieważ sama nie ponosi konsekwencji podjętych wyborów. Osoby uległe często boją się decyzji, ponieważ nie są pewne swoich kompetencji. Uważają, że inni dokonają lepszych wyborów, a przynajmniej zdejmą z ich barków odpowiedzialność. Z czasem jednak uległość zaczyna irytować i przeszkadzać. Osoba, która dotychczas reprezentowała taki styl bycia, zaczyna mieć dość tego, że inni wiedzą lepiej, czego potrzebuje od życia.

Strach przed konfliktami

Niekiedy osoba uległa wcale nie ma problemów z podejmowaniem decyzji, jedynie obawia się konfliktów. Nie chce nikomu sprawić przykrości, ani stracić bliskiej sobie osoby, z którą się pokłóci.  W rezultacie robi wszystko, by zażegnać konflikt, nawet postępuje wbrew sobie i swojemu interesowi. To nie jest dobra postawa. Brak asertywności prędzej czy później się mści.

Problemy z asertywnością czynią nas łatwym celem dla innych

Osoby uległe często bywają też nieśmiałe lub przyzwyczajone do agresji rodzica, który nie znosił żadnej, nawet najmniejszej formy sprzeciwu. W rezultacie mogą mieć problem z pilnowaniem własnych granic. Gdy inni spostrzegą, że koleżanka ma problemy z asertywnością, mogą zacząć wykorzystywać ją do własnych potrzeb.

Kiedy uległość zaczyna rodzić złość?

Z czasem nawet najbardziej uległa osoba ma dość. Złość rodzi się powoli, a czasem pojawia się znienacka. W końcu prowadzi do wybuchu, który zaskakuje wszystkich. Osoba uległa pokazała pazurki. Wówczas otoczenie może zacząć ją strofować i grać na jej poczuciu winy. Jak możesz tak się zachowywać! Jak możesz na mnie krzyczeć! Nie denerwuj się tak, co cię ugryzło? Wiele osób jest tak zaskoczonych, że zapomina o tym, iż samemu doprowadziło do wybuchu złości. Nadużywanie cudzej uprzejmości musi mieć swój kres. Nie da się na dłuższą metę działać tylko na rzecz innych, pomijając własne potrzeby i interesy. Złość informuje nas o tym, że nasze granicy zostały przekroczone. Pokazuje, że na pewne rzeczy się nie zgadzamy.