Inflacja a poczucie bezpieczeństwa
Alexander Mils z Unsplash

Na nasze poczucie bezpieczeństwa składają się różne składowe. Zapewniają nam je więzi rodzinne, przyjacielskie, pokój w miejscu zamieszkania, stabilność gospodarcza oraz finanse. Czasem jednak któryś z elementów zawodzi. Np. umierają nasi rodzice, a my zostajemy na świecie sami, ponieważ dziadkowie odeszli, zanim przyszliśmy na świat, rodzeństwa zaś nie mieliśmy. Także widmo wojny nie pozwala nam zrealizować jednej z najbardziej elementarnych potrzeb. Inflacja a poczucie bezpieczeństwa – jak to wygląda w praktyce?

Spis treści:

  1. Dlaczego inflacja negatywnie wpływa na poczucie bezpieczeństwa?
  2. Zachwianie poczucia bezpieczeństwa – dlaczego najbardziej grozi osobom z rodzin dysfunkcyjnych?
  3. Inflacja a poczucie bezpieczeństwa
  4. Lęki egzystencjalne związane z inflacją
  5. Przewlekły stres a inflacja
  6. Podnoszenie cen przez inflację – dlaczego nie każdy może z tego skorzystać?
  7. Oszczędzać czy robić zapasy?
  8. Trudne pytania bez jasnych odpowiedzi
  9. Dlaczego warto zaakceptować bezradność?

Dlaczego inflacja negatywnie wpływa na poczucie bezpieczeństwa?

Inflacja negatywnie wpływa na poczucie bezpieczeństwa, pozbawiając nas stabilności i przewidywalności. Większość z nas nie lubi funkcjonować w tak niepewnych warunkach. Mamy do spłacenia kredyty, samotnie wychowujemy dzieci, pracujemy, ale mało zarabiamy, jesteśmy zatrudnieni w ramach umowy o dzieło, pracujemy i dobrze zarabiamy, ale płacimy wyższe podatki niż przed 1 stycznia, przez co ciężko nam wyjść na swoje. Inflacja najbardziej uderza w najbiedniejszych oraz osoby pochodzące z rodzin dysfunkcyjnych. Dlaczego tak się dzieje?

Zachwianie poczucia bezpieczeństwa – dlaczego najbardziej grozi osobom z rodzin dysfunkcyjnych?

Osoby z rodzin dysfunkcyjnych często znajdują się w najgorszym położeniu.  Mają świadomość, że są zdane tylko na siebie, nikt im nie pomoże, najbliżsi z pewnością nie udzielą im wsparcia, bo wszystkie pieniądze przepijają. Powrót do domu rodzinnego jawi się jako dramat. Tacy ludzie często musieli szybko znaleźć pracę oraz wynająć mieszkanie, dlatego nie mają kokosów.  Osoby z normalnych rodzin nie zostały zmuszone do ucieczki z domu przed przemocą. Mogły po studiach spokojnie szukać zatrudnienia i znaleźć lepsze warunki płacowe. Na dodatek rodzice często pomogli im w zakupie własnego mieszkania. Reasumując, inflacja boli ich mniej niż osoby z rodzin dysfunkcyjnych. Te często zarabiały nie najgorzej do końca zeszłego roku, teraz ciężko im wyjść na swoje. Nierzadko z powodu doznanej traumy nie mają dzieci, męża, są zdane tylko na siebie. Nie należy im się żaden program socjalny. Muszą jednak zapłacić więcej za wynajem mieszkania i żywność. To stanowi spore zachwianie dla ich poczucia bezpieczeństwa. Osoby z rodzin dysfunkcyjnych wykazują też większą tendencję do odczuwania niepokoju. Obecnie nierzadko znajdują się u progu załamania nerwowego.

Inflacja a poczucie bezpieczeństwa

Jednak każdy mocno odczuwa inflację, ponieważ jest ona wyjątkowo wysoka. Za wszystko płacimy znacznie więcej niż przed rokiem. O ile możemy pozwolić sobie na rezygnację z zakupu sukienki, wycieczki zagranicznej, kosztownych prezentów, drogich kosmetyków, o tyle musimy zapłacić za żywność, leki, środki czystości, konsultacje lekarskie, czynsz, media oraz ewentualne odstępne dla właściciela wynajątego mieszkania.  Już dziś cena kilograma bananów sięga 7 zł, za chleb musimy czasem zapłacić 8-10 zł, za kilogram mąki ok. 4 zł, za 350 ml jogurtu naturalnego ok. 3 zł. Ceny prywatnych badań i konsultacji lekarskich znacznie wzrosły. Wiele osób może to zniechęcać do leczenia, diagnostyki czy profilaktyki. Także ceny leków poszybowały w górę, co szczególnie mocno odczuwają emeryci, którzy już wcześniej poszukiwali tańszych zamienników lub nie wykupywali wszystkich pozycji z recept. Cena tony węgla przeraża. Odczujemy ją wszyscy, także osoby korzystające z ogrzewania miejskiego.

Lęki egzystencjalne związane z inflacją

Inflacja negatywnie wpływa na poczucie bezpieczeństwa i rodzi lęki egzystencjalne. Siłą rzeczy zastanawiamy się, czy będziemy mieli pracę za pół roku. Czy nasza firma przetrwa na rynku, skoro na horyzoncie malują się czarne scenariusze. Boimy się redukcji zatrudnienia w naszym miejscu pracy. Zastanawiamy się, czy w razie problemów, znajdziemy pracę w innym przedsiębiorstwie.

Przewlekły stres a inflacja

Inflacja pozbawia nas poczucia bezpieczeństwa, ponieważ jest nieprzewidywalna. Nie wiemy, ile ostatecznie wyniesie, kiedy się zatrzyma etc. To niedobrze wpływa na nasze zdrowie psychiczne. Gdy trudności mają charakter przejściowy, dużo łatwiej można się z nimi pogodzić. Zacisnąć zęby i jakoś przetrwać trudne chwile. Jednak fakt, iż obecnie wystarcza mi na elementarne potrzeby, nie znaczy, że za dwa tygodnie moja pensja także je pokryje. Co wówczas zrobię? Nie wszyscy mają oszczędności, ale nawet ci, którzy nimi dysponują, boją się, ponieważ obserwujemy postępujący spadek siły nabywczej pieniądze.  W rezultacie nawet stosunkowo wysokie oszczędności mogą nie wystarczyć na długo.

Podnoszenie cen przez inflację – dlaczego nie każdy może z tego skorzystać?

Niektórzy, jak producenci żywności, znajdują się w o tyle dobrym położeniu, że na ich wyroby zawsze będzie popyt. Mogą zatem systematycznie podnosić ceny. Jednak nie każda firma może sobie na to pozwolić. Jeśli oferuje produkty lub usługi, z których można zrezygnować na jakiś czas,  zbyt duża podwyżka cen może ją pozbawić znacznej części dochodu. Gdy żywność oraz koszty utrzymania są wysokie, ludzie nie myślą o wizytach w escape roomach, weekendach w spa, robieniu paznokci u kosmetyczki.

Oszczędzać czy robić zapasy?

Lęki egzystencjalne, jakie uruchamia inflacja, niektórzy usiłują łagodzić, podejmując dodatkową pracę, która ma przyczynić się do wzrostu dochodu. Chętnie też oszczędzamy, jednak to budzi czasem wątpliwości. Skoro za chwilę wszystko będzie droższe, to może lepiej wydać pieniądze na zakupy, skoro ich wartość nabywcza tak gwałtownie rośnie? Z drugiej strony coraz większym zainteresowaniem cieszą się promocje, kody rabatowe czy cashback. Niektórzy robią zapasy dóbr, które mogą być przechowywane przez dłuższy czas. Kupujemy mąkę, cukier, makaron, puszki, mrożonki, papier toaletowy, proszki do prania, kosmetyki do kąpieli etc.

Trudne pytania bez jasnych odpowiedzi

Inflacja a poczucie bezpieczeństwa – to problem, który pokazuje, że czasem pojawiają się sytuacje, w których trudno podjąć decyzje. Czy wydać pieniądze na coś, póki ta rzecz jest względnie tania, czy oszczędzać, bo może zabraknąć nam na żywność i opłaty? Czy zamienić część gotówki na euro, czy tego nie robić, bo wartość euro za chwilę spadnie, a obecnie jest to bardzo droga waluta? Nie ma jednoznacznych odpowiedzi na to pytanie. Trudno przewidzieć, jak potoczą się losy nas wszystkich, w tym firm, w których pracujemy.

Dlaczego warto zaakceptować bezradność?

Musimy jednak zaakceptować bezradność, ponieważ życie w ciągłym napięciu może generować depresję, stany lękowe i nerwicę. Zadbajmy o własne zdrowie i kierujmy się wiedzą, którą dysponujemy w danej chwili.  Musimy też wierzyć, że odpowiednie instytucje zareagują adekwatnie do sytuacji, uruchamiając stosowne mechanizmy ochronne. Mamy też w sobie ogromną moc, o której często zapominamy. Odnaleźliśmy się już w niejednej kryzysowej sytuacji. Prawdopodobnie poradzimy sobie także z inflacją. Poczucie bezpieczeństwa warto odbudować w oparciu o relacje z innymi ludźmi. Gdy otaczamy się życzliwymi osobami, na które możemy liczyć, dużo łatwiej nam przetrwać życiowe zawieruchy.