Wysoka pozycja społeczna dla wielu osób stanowi największy powód do dumy, niestety, sprawia też, że człowiek zmienia się nie do poznania. Z empatycznej i towarzyskiej osoby nagle staje się ważniakiem, który zadaje się tylko z ludźmi wpływowymi. Jak nas zmienia wysoka pozycja społeczna i czy można temu jakoś zapobiec?
Spis treści:
- Dlaczego awans społeczny demoralizuje?
- Zachowania narcystyczne a wysoka pozycja społeczna
- Awans zawodowy a utrata empatii
- Wysoki status materialny a znikające opory moralne
- Dlaczego bogate osoby są roszczeniowe?
- Poczucie nieomylności
- Przedmiotowe traktowanie ludzi
- Wyższe zarobki męża a zmuszanie kobiet do prac domowych
Dlaczego awans społeczny demoralizuje?
Można by uznać, że wysoka pozycja społeczna nie ma większego znaczenia. W końcu ktoś dobry nadal takim pozostanie, a ktoś złośliwy będzie tylko bardziej nadużywał swoich możliwości. W rzeczywistości jednak prestiż, który jej towarzyszy, działa demoralizująco. Dotyczy to nawet osób wysoko empatycznych, które zawsze na pierwszym miejscu stawiały dobro drugiego człowieka. Prawdopodobnie nadal to robią, lecz w dążeniu do celu pozwalają sobie na stosowanie różnych form manipulacji, wierząc, że są one usprawiedliwione w imię wyższego dobra społecznego.
Zachowania narcystyczne a wysoka pozycja społeczna
Jak nas zmienia wysoka pozycja społeczna? Niewątpliwie sprawia, że czujemy się lepsi od innych i nadużywamy władzy. Gdy ktoś zostaje nagle politykiem, może zacząć lekceważyć swoich wyborców czy dawnych współpracowników, z którymi niegdyś miał dobry kontakt. Koleżanka, która zostaje nauczycielką akademicką, nagle zaczyna otaczać się osobami z tytułami pracującymi na uczelni. Nie wyobraża sobie wyjścia do zwykłej restauracji, gdyż ta jawi się jako mało prestiżowa.
Awans zawodowy a utrata empatii
Awans zawodowy, poprawa statusu materialnego – wszystko to sprawia, że w drugiej osobie przestajemy widzieć człowieka. Traktujemy go jako narzędzie do osiągnięcia celu. Sekretarka jest do podawania kawy i obiegu dokumentów. Nie potrafimy wykrzesać z siebie empatii, gdy choruje, ma problemy osobiste itp. Nagle zdolność do współodczuwania, która była dość dobrze rozwinięta, przestaje funkcjonować.
Wysoki status materialny a znikające opory moralne
Osoby, których status materialny uległ wyraźnej poprawie np. wskutek małżeństwa, nagle tracą opory moralne. To, co kiedyś wydawało się nie do pomyślenia, nagle staje się codziennością. Np. ktoś wynajmuje wiele mieszkań, pobiera z tego tytułu niemałe pieniądze, ale mimo to nie odprowadza czynszu do spółdzielni mieszkaniowej. Nie boi się zadłużania własnych nieruchomości, gdyż wychodzi z założenia, że jemu wolno więcej. Nikt mu nic nie zrobi, bo w razie konieczności wynajmie dobrego prawnika.
Dlaczego bogate osoby są roszczeniowe?
Wysoka pozycja społeczna rodzi też roszczeniowość. Nagle ktoś uważa, że jemu należy się więcej niż innym. Np. osoby bogate najbardziej żałują pieniędzy na zakup czy realizację usługi. Niemal zawsze się targują. 5-procentowy rabat im nie wystarcza, one żądają 50-procentowego. Zapominają przy tym, że są takim samym klientem jak każdy inny i nie mogą liczyć na specjalną taryfę. Tacy ludzie wykazują też tendencję do naruszania cudzych granic. Często nie potrafią pogodzić się z cudzą odmową, co w przypadku zamożnych mężczyzn może prowadzić nawet do nadużyć seksualnych.
Poczucie nieomylności
Dobre zarobki i awans zawodowy sprawiają, że uważamy siebie za nieomylnych. W rezultacie nie pytamy innych o zdanie i popełniamy błędy. Np. zakładamy, że najlepiej znamy branżę i nie reagujemy, gdy nasi pracownicy przestrzegają nas przed pewnymi pochopnymi decyzjami. Krótko mówiąc, osoby wysoko postawione częściej popełniają błędy, gdyż nie czują potrzeby zasięgania opinii wśród swoich podwładnych, którzy są lepiej zorientowani w sytuacji.
Przedmiotowe traktowanie ludzi
Zapewne słyszałaś o aferach bankowych. Ktoś udzielał trefnych kredytów, okłamując klientów, choć doskonale wiedział, że ci nie będą w stanie ich spłacić, a sfinansowany z nich cel pójdzie na licytację komorniczą. Tak postępują osoby, którym wysokie zarobki przyćmiewają empatię. Traktują one ludzi w sposób przedmiotowy, jako okazję do uzyskania wysokiej prowizji za udzielony kredyt. Nie patrzą na to, jak poważne konsekwencje będą musiały ponieść te osoby.
Wyższe zarobki męża a zmuszanie kobiet do prac domowych
Silniejsza pozycja zdarza się też w relacjach prywatnych. Np. mąż świetnie zarabia, przez co wymaga od żony idealnego porządku, pysznego obiadu, wyprasowania koszuli i szeroko pojętego usługiwania. Gdy ta wyraża własne zdanie, buntuje się przeciwko roli sprzątaczki, bo np. sama pracuje zawodowo, on zaczyna się odgrażać, że przestanie finansować dom i zajęcia pozalekcyjne dzieci. Niestety, władza zawsze sprzyja nadużyciom. Z tego powodu kobieta nigdy nie powinna rezygnować z pracy zawodowej, która zapewnia jej niezależność finansową.