Syndrom oszusta to problem, który częściej dotyka kobiet niż mężczyzn. Hamuje rozwój i sprawia, że nie potrafimy się cieszyć z sukcesów, jakie odniosłyśmy. Jak sobie radzić z systemem oszusta? Z czego on wynika?
Spis treści:
- Na syndrom oszusta cierpią nawet wykładowcy akademiccy
- Brak wiary w siebie i swoje kompetencje
- Przyczyny syndromu oszusta – niskie poczucie własnej wartości
- Praca ponad siły
- Nieumiejętność przyjmowania krytyki
- Z czego wynika prokrastynacja?
Na syndrom oszusta cierpią nawet wykładowcy akademiccy
Kobieta, która cierpi na syndrom oszusta, czuje się nim bez względu na wykonywaną pracę, posiadane wykształcenie, osiągnięcia zawodowe i kompetencje. Taka osoba zawsze czuje się niedostatecznie dobra, przez co osiągnięte cele traktuje jako efekt przychylności losu, a nie własnej pracy. Porażki natomiast chętnie sobie przypisuje. Na dodatek kobieta cierpiąca na syndrom oszusta, boi się, że jej niekompetencja w końcu wyjdzie na jaw. Nie poradzi sobie z kolejny wyzwaniem itp.
Brak wiary w siebie i swoje kompetencje
Syndrom oszusta sprawia, że wątpimy w siebie. Nie potrafimy uwierzyć nawet to, co mówią nam inni. Mogłoby się wydawać, że początkowo możemy czuć się mało kompetentne, zwłaszcza gdy rozpoczynamy pracę w nowym miejscu. Z czasem jednak zaczynamy osiągać sukcesy i czuć się tutaj jak ryba w wodzie. Niestety, pochwały przełożonych czy zadowoleni klienci nie dodają nam pewności siebie. Boimy się, że nasze oszustwo wyjdzie w końcu na jaw, wówczas okaże się, że jesteśmy na niewłaściwym miejscu. W rezultacie takim osobom nieustannie towarzyszy lęk i wstyd.
Przyczyny syndromu oszusta – niskie poczucie własnej wartości
Na syndrom oszusta cierpią kobiety, które mają zaburzony obraz własnej osoby. Można u nich dostrzec niskie poczucie własnej wartości. Większość osób lubi pochwały i nagrody. Te jednak w ich przypadku wywołują dyskomfort. Odbierane są bowiem jako niezasłużone i nieadekwatne do sytuacji. Kolejne sukcesy nie zmieniają sytuacji. Mogłoby się wydawać, że jeśli ukończę kurs językowy, to poczuję się pewniej na swoim stanowisku, które czasem wymaga kontaktu z klientem zagranicznym. Nic bardziej mylnego. Ktoś taki nadal czuje się oszustem.
Praca ponad siły
W przypadku syndromu oszusta często obserwuje się pracę ponad siły. Ktoś taki dokłada wszelkich starań, aby nikt nie pomyślał, że obija się w pracy i nie zasłużył na tak wysokie stanowisko oraz wynagrodzenie. Tutaj objawia się presja wewnętrzna. Nawet jeśli szef jest wyrozumiały i nie rozlicza pracowników z każdej minuty, zdaje sobie sprawę, że kreatywne zadania czasem wymagają czasu, to osoba zmagająca się z syndromem oszusta będzie czuła się zobligowana do szybkiej realizacji powierzonych jej zadań.
Nieumiejętność przyjmowania krytyki
Przewrażliwienie często pojawia się u osób borykających się z syndromem oszusta. Wystarczy, że ktoś zaproponuję podmianę zdjęcia w prezentacji, by taki człowiek uznał, że jego dni w firmie są policzone. On nie nadaje się do tej pracy, a otoczenie powoli zaczyna to dostrzegać. W przypadku syndromu oszusta mamy do czynienia z dużą wrażliwością na krytykę.
Z czego wynika prokrastynacja?
Prokrastynacja stanowi często spotykany problem u osób, które zmagają się z syndromem oszusta. Tacy ludzie odwlekają pewne zadania, w tym kurs na prawo jazdy, ponieważ nie wierzą w siebie. Uważają, że i tak nie zdadzą egzaminu. Często też tacy ludzie mają problem z obroną pracy magisterskiej. Nawet do niej nie podchodzą, bo uważają, że ich działania z góry skazane są na porażkę. Co ciekawe, nawet jeśli taka osoba na co dzień wykonuje jakieś zadanie, to każdego dnia może obawiać się, że sobie z nim nie poradzi. Tymczasem ma wyraźne dowody, że to znajduje się w obrębie jej kompetencji.
Niewątpliwie syndrom oszusta utrudnia rozwój, prowadzi do zamartwiania się i odbiera szczęście, którego moglibyśmy doświadczać, ciesząc się z osobistych sukcesów.