Osoby ponadprzeciętnie inteligentne nie zawsze muszą rozwiązać test, jaki przygotowała MENSA i uzyskać w nich wysoką ilość punktów. Często występują pośród nas i wcale się nie chwalą swoją mądrością. Po czym rozpoznać osoby ponadprzeciętnie inteligentne? Jakie ciekawostki zaobserwowali psycholodzy?
Spis treści:
- Osoby ponadprzeciętnie inteligentne konfrontują swoje poglądy z rzeczywistością
- Bałagan twórczy – dlaczego idzie w parze z inteligencją?
- Czy mówienie do siebie zawsze oznacza zaburzenie psychiczne?
Osoby ponadprzeciętnie inteligentne konfrontują swoje poglądy z rzeczywistością
Bardzo często uważamy, że jeśli ktoś chwali się swoją inteligencją, uzyskaną ilością punktów w teście przeprowadzonym przez MENSA, to rzeczywiście ją posiada. W rzeczywistości jednak dużo bardziej inteligentne okazują się te osoby, które zachowują skromność. One na każdym kroku nie muszą deklarować swoich przymiotów intelektualnych. Ba, mało tego. Osoby ponadprzeciętnie inteligentne często konfrontują swoje stanowisko z innymi poglądami czy spostrzeżeniami. Lubią szukać merytorycznych argumentów, poznawać różne punkty widzenia. To je wzbogaca mentalnie, ale też dostarcza cennych wiadomości. Po ich zweryfikowaniu mogą utwierdzić się w swoim przekonaniu lub je zmodyfikować. Taka otwarta postawa wychodzi im na dobre. Osoby ponadprzeciętnie inteligentne są ciekawe świata. Nieustannie się rozwijają, ponieważ nie cierpią na megalomanię i wiedzą, że czasem mogą coś źle zinterpretować lub czegoś nie zrozumieć. Tymczasem osoby podkreślające na każdym kroku swoją inteligencję, często spoczywają na laurach. Nie konfrontują swoich przekonań, nie szukają informacji głębiej, przez co w dłuższej perspektywie czasu popełniają błędy.
Bałagan twórczy – dlaczego idzie w parze z inteligencją?
Czy wiesz, że osoby ponadprzeciętnie inteligentne częściej mają bałagan w mieszkaniu lub na biurku? Są to jednostki bardzo kreatywne. Nie zawsze znajdują czas, by posprzątać, zwłaszcza gdy w ich głowie pojawi się jakaś interesująca myśl wymagająca sprawdzenia lub rozwinięcia. Osoby twórcze, a zarazem inteligentne, często działają pod wpływem weny. Przebłysk, który pojawia się w ich głowie, wymaga natychmiastowego uchwycenia i pociągnięcia dalej. Tacy ludzie często mają flow, gdy piszą artykuł, rozwiązują problem lub wymyślają kampanię reklamową. Wykorzystują go w pełni, a gdy zrobią to, co do nich należało, dopiero przystępują do porządkowania otoczenia. Warto to w sobie zaakceptować. W końcu oddanie projektu dla klienta jest ważniejsze niż wysprzątane biurko. Tą drugą kwestią można zająć się po zakończeniu pracy twórczej. Osobom intelitentnym i kreatywnym przypływ weny często przytrafia się w najmniej spodziewanym momencie. Warto go wówczas wykorzystać, nawet kosztem bardziej prozaicznych czynności.
Czy mówienie do siebie zawsze oznacza zaburzenie psychiczne?
Mówienie do siebie uchodzi za objaw zdziwaczenia, ewentualnie choroby psychicznej lub samotności. Tymczasem osoby ponadprzeciętnie inteligentne często prowadzą dialog z samym sobą. Pozwala on im uporządkować pewne kwestie, a nawet znaleźć genialne rozwiązania na ich codzienne problemy. Mówienie do siebie w ich przypadku pełni funkcję poznawczą. Stanowi także regulator emocji. Osoby ponadprzeciętnie inteligentne potrafią nagle powiedzieć do siebie – jeśli ona nie ma nic do ukrycia, to dlaczego tak dziwnie się zachowywała. Nagle wszystkie urywki zaczynają się układać w całość i powstaje bardzo prawdopodobna hipoteza. Jeśli czasem bierze cię na mówienie do siebie, ale nie nosi to znamion żadnej manii ani nerwicy natręctw, nie masz powodów do niepokoju. Prawdopodobnie uspokajasz się, pocieszasz lub porządkujesz pewne myśli, które pojawiły się w ciągu dnia.