Galerie handlowe są stratne o niedzielę handlową

Galerie handlowe wczoraj wróciły do normalnego funkcjonowania. Wszystkie sklepy działają w reżimie sanitarnym. W praktyce oznacza to ograniczenie liczby klientów, którzy mogą w tym samym czasie przebywać w lokalu. Mimo to ludzie nie zniechęcają się do zakupów stacjonarnych. Wczoraj cieszyły się one ogromną popularnością. Niestety, galerie handlowe są stratne o niedzielę handlową.

Z niedzieli handlowej w styczniu skorzystali nieliczni

Za nami niedziela handlowa, dość nietypowa, bo otworzyć mogły się tylko sklepy spożywcze, drogerie, sklepy zoologiczne, księgarnie oraz punkty z prasą. Sklepy odzieżowe, obuwnicze i jubilerskie, jak również perfumerie, zostały otwarte dzień później. W praktyce oznacza to ogromne straty dla galerii handlowych. Polacy lubią robić zakupy w niedziele handlowe, ponieważ wtedy mają na nie czas.  Większość społeczeństwa popiera powrót do handlu we wszystkie niedziele. Mimo to liczba niedziel handlowych wciąż pozostaje niewielka. W tym roku mamy ich zaledwie kilka. Większość wypada przez Bożym Narodzeniem i Wielkanocą. Pozostałe to ostatnia niedziela sierpnia, tuż przed powrotem dzieci do szkół oraz ostatnia niedziela stycznia. Ta ostatnia ominęła wiele sklepów w galeriach handlowych.

Tłumy w galeriach handlowych trzeba rozładować

To także duża strata dla samych Polaków. Być może, gdyby sklepy wznowiły działalność już w weekend, to dziś nie mielibyśmy takich tłumów w galeriach handlowych. Ruch rozłożyłby się na wolne dni i początek tygodnia. Pod niektórymi sieciówkami kolejki liczyły kilkadziesiąt osób. Wiele z nich chciało skorzystać z trwających wyprzedaży lub wymienić rozmiar ubrania zakupionego online.

Czy państwo powinno ustanowić dodatkową niedzielę handlową w lutym?

Ze względu na trudną sytuację gospodarczą oraz ciągłe zamykanie galerii handlowych, państwo powinno oddać im straconą niedzielę handlową. Dobrze byłoby, gdyby sklepy mogły z niej skorzystać jeszcze w lutym, ponieważ nie wiadomo, jak ich działalność będzie wyglądała w kolejnych miesiącach.  Ekonomiści uważają też, że ze względu na pandemię wszystkie niedziele powinny być handlowe. Chodzi o to, aby sklepy mogły nadrobić straty gospodarcze, a ruch w nich rozłożył się na 7 dni w tygodniu, a nie 6. Najgorsza sytuacja w galeriach będzie miała miejsce w sobotę. Skoro już teraz Polacy masowo do nich ruszyli po zakończeniu pracy, to w sobotę ruch będzie jeszcze większy. Zwłaszcza że wielkimi krokami zbliżają się Walentynki. Wprowadzenie większej liczby niedziel handlowych mogłoby pomóc gospodarce. Większy obrót sklepów odzieżowych, to większe wpływy z podatków, które można przekazać na ratowanie hoteli, restauracji i klubów, które najmocniej ucierpiały w wyniku pandemii.

Solidarność przeciwna dodatkowym niedzielom handlowym

Niestety, choć wielu pracowników galerii handlowych chciałoby pracować w niedziele, aby móc uzyskać premię, to niechętna temu rozwiązaniu jest Solidarność. Ta już protestowała, gdy podpisano ustawę pozwalającą na handel w Mikołajki.