Co Polacy sądzą o influencerach

Influencer to dziś zawód jak każdy inny. Osoby, które mają duże zasięgi w internecie, dość szybko mogą dorobić się własnego mieszkania czy samochodu. Dziś do grona influencerów zaliczamy blogerów, vlogerów, youtuberów, tiktokerów i instagramerów. Są oni bardzo wpływowi i potrafią oddziaływać na decyzje swoich widzów. Zachęcają ich do zakupu określonych rzeczy lub skorzystania z pewnych usług. Co Polacy sądzą o influencerach?

Influencer to nie zawód

Polacy, zwłaszcza ci starszej daty, nie rozumieją, jak ważne bywa dla niektórych osób życie na portalach społecznościowych. Oni nie rozumieją, jak można zarabiać na zdjęciach kosmetyków wrzucanych na Instagram. Nie mieści im się to w głowie, a wiele starszych osób traktuje takie zajęcie jako niepoważne. Tymczasem obsługa mediów społecznościowych wcale nie jest tak łatwa, jakby się mogło wydawać. Nieustannie zmieniają się zasady i algorytmy, które wpływają na widoczność zamieszczanych treści. Influencer musi nad tym nadążać, wyłapywać w porę nowe trendy, tworzyć ciekawe i angażujące treści, inaczej zacznie tracić obserwatorów.

Influencerzy już dawno się sprzedali

Oczywiście, niektórzy influencerzy przypominają żywy banner reklamowy. Na jednym zdjęciu potrafią zamieścić kilka produktów różnych marek, które reklamują i od każdej firmy pobrać stosowną opłatę.  To rzutuje negatywnie na postrzeganie pracy influencerów. Choć nie wszyscy zajmują się tylko wrzucaniem reklam, niektórzy tworzą też przydatne treści. Np. vlogerki modowe zarabiają na pokazaniu ubrań danej marki oraz wykonaniu makijażu kosmetykami, które otrzymały do promocji, ale też opowiadają o jakości materiałów i zasadach stylizacji. Z ich rzeczowych porad możemy sporo wynieść.

Influencerzy pokazują tylko idealne życie

Oczywiście, że większość twórców na Instagramie pokazuje tylko fragment swojego życia, zazwyczaj ten najlepszy wycinek. Nikt raczej nie będzie chwalił się bolącym zębem, tym, że podejrzewa partnera o zdradę. Po pierwsze, są to sprawy osobiste i intymne. Po drugie, każdy ma w życiu jakieś problemy, a media społecznościowe powinny stanowić przyjemną odskocznię od codzienności.

Influencerzy sprzedają paczki PR-owe

Oczywiście, nie brakuje osób, które otrzymują 20 kremów do twarzy, z czego zostawiają sobie 2, a resztę sprzedają. Jednak nie wszyscy tak postępują. Niektórzy organizują rozdania dla swoich wiernych fanów. Inni rozdają kremy swoim znajomym czy sąsiadkom.  Każdy postępuje wedle uznania. Czasem paczki są tak starannie dobrane, że influencer testuje wszystko, co w nich otrzymał i czyni to z prawdziwą przyjemnością.

Influencerzy uprawiają kryptoreklamę

To przekonanie nie wzięło się znikąd. Nie brakuje influencerów, którzy twierdzą, że sami wszystko kupili, podczas gdy inny vlogerzy jawnie przyznają się do płatnej współpracy. Od razu widać, że taka osoba nie jest szczera ze swoimi widzami. Cierpi na tym jej prestiż i wiarygodność, a bez nich nie ma popularności przekładającej się na zyski z reklam.

Influencerzy zarabiają miliony za nic

Wiele osób uważa, że influencerzy otrzymują darmowe wycieczki, na których robią zdjęcia i jeszcze im za to płacą. Trzeba jednak sobie uświadomić, że choć ich życie różni się od naszego, to też nie jest wolne od trudów. Taki influencer musi zrobić dobre zdjęcia, napisać angażujące relacje, odpisywać wszystkim na komentarze, wymyślać nowe treści, tworzyć je i szukać reklamodawców. Wbrew pozorom to nie jest taki łatwy chleb, jak się wydaje.

Influencerzy są oderwani od normalnego życia

Słuchając dylematów niektórych influencerów, można uznać, że niewiele wiedzą oni o prawdziwym życiu. Zwłaszcza kobiety, które mają bogatych mężów, lubią lekceważąco wypowiadać się na temat sieciówek. One kupują tylko porządne płaszcze od projektantów. Ich największym zmartwieniem jest odcień podszewki. Oczywiście, takie osoby mocno psują wizerunek wszystkim influencerom. Jednak nie wszyscy tak się zachowują. Niektórzy zarabiają jako youtuber podobnie jak w biurze, odwożą dzieci do szkoły, gotują obiady i mają problem z cieknącym dachem. Ubrania zamawiają w sieciówkach, a kosmetyki kupują na promocjach.